Korzenie Rodziny Kołaczkowskich zamieszkałej w Kamienicy Polskiej od XVIII w.

Autor:  Helena Kołaczkowska-Gierczyk

po mieczu

wywodzącej się od Klemensa Kołaczkowskiego ur. w Księstwie Poznańskim w grudniu 1793 roku. Jego syn Maciej Stanisław Kołaczkowski ur. w 1833 roku w Nowej Wsi pod Kruszyną koło Częstochowy zapoczątkowuje dwie linie od synów urodzonych w Poczesnej, Romualda ur. 23 grudnia 1858 i Aleksandra Franciszka 30 marca 1860 r.

po kądzieli

Jan Weder Morawy z okręgu Hradec Kralove Rymarzów ur. w 1797 r.
Jan Jeruszka z Gór Orlickich ur. w 1803 r. w Widna.

Korzenie naszej rodziny sięgają czasów Królestwa Kongresowego, powstałego w 1815 r. Królestwu nadany został rząd zwany namiestnikowskim wraz z Konstytucją. Z ziem pozostających pod zaborami powstał twór, który dla Polaków stał się nową ułudą wolności. Od początku swego istnienia podlegał carowi Aleksandrowi I, a władzę sprawował jego bratanek książę Konstanty, despota, który nie szczędził wysiłków, by armię Królestwa zorganizować na swoją modłę, nie szczędził podległym polskim oficerom upokorzeń, a żołnierzom publicznych kar cielesnych. Po upływie kilku zaledwie lat od podpisania przez cara Konstytucji wprowadzona została cenzura prasy i druków zwartych. Oburzony słowami krytyki posłów car nie zwoływał sejmu przez pięć lat. System policyjny ogarnął wszystkie dziedziny życia publicznego, a nawet prywatnego. Widomym znakiem od cara był garnizon rosyjski, stacjonujący w Warszawie. Rosła wśród Polaków opozycja, a manifestowano ją poprzez przynależność do powstających, tajnych organizacji patriotycznych, młodzież do Filaretów i Filomatów, wojskowi i wyżsi oficerowie do Narodowego Towarzystwa Patriotycznego. Klemens z najbliższymi przyjaciółmi, Ignacym Prądzyńskim i Walerianem Łukasińskim, należał do Narodowego Towarzystwa Patriotycznego „Kaliszanie”.

Klemens Kołaczkowski (1793 - 1873)

Klemens urodził się w r. 1793 w Księstwie Poznańskim, był poślubiony z Michaliną Kościelską, ur. w 1807 r. w Poznaniu. Skończył Szkołę Aplikacyjną Artylerii i Inżynierii w Warszawie, wybrał karierę wojskową. Był wierny idei wolnościowej. Wraz ze wstąpieniem na tron cara Mikołaja nasilił się kurs reakcyjny. Dla swych zamierzeń car próbował wykorzystać fakt wykrycia powiązań między Narodowym Towarzystwem a dekabrystami. Plan jednak spalił na panewce. Sąd sejmowy zwolnił oskarżonych od zarzutu zbrodni stanu. Wśród sądzonych był Klemens Kołaczkowski.

Klemens Kołaczkowski będąc w randze pułkownika, zostaje powołany przez gen. Ignacego Prądzyńskiego komendantem inżynierów armii czynnej w Kamienicy Polskiej. Kierował Szkołą Podchorążych w Warszawie, gdy był generałem upadek powstania listopadowego przyniósł nowe carskie represje. Stan wojenny na 25 lat, wyroki na twierdzę, Sybir, konfiskatę majątków. Nastąpiła likwidacja resztek armii polskiej, pozostawienie na urzędach tylko lojalnych wobec cara polskich generałów, zamknięty został Uniwersytet Warszawski oraz Towarzystwo Przyjaciół Nauk. Wybucha Wielka Emigracja do Niemiec, które szeroko otwierają swoje podwoje dla powstańców, szczególnie gorąco wita ich miasto Drezno.

Klemens nie dołącza do niej, szuka schronienia w zaborze pruskim, tu jeszcze nie dotarły carskie represje i tu pozostaje incognito na dworze książąt Lubomirskich w Kruszynie pod Częstochową gdzie zatrudnia się jako kucharz. Mieszka w Nowej Wsi pod Kruszyną z Jadwigą z Rybaków, pozostającą także w służbie dworskiej. Tu, w Nowej Wsi przychodzi na świat w r. 1833 syn Klemensa i Jadwigi - Maciej Stanisław, przekazy rodzinne wspominają o dwóch chłopcach, potwierdzenia tego nie ma w odnalezionych aktach.

Maciej Kołaczkowski (1833 - 1864) i Elżbieta Marianna z Jeruszków (1839 - 1900), secundo voto Pusz
Maciej idąc śladami swego ojca wybiera wojsko jako swój zawód, jest zatem żołnierzem w Kamienicy Polskiej, tutaj też 15 IX 1857 bierze ślub z Elżbietą Marianną ur. w 1839r. w Kamienicy Polskiej z d. Jeruszka.
W akcie ślubnym Macieja własnoręcznie podpisanym, figuruje imię jego ojca nie Klemens, lecz jego pseudonim „Felix”, jakim był zaprzysiężony w Towarzystwie Patriotycznym „Kaliszanie”. Maciej był jako żołnierz urlopowany na ślub przez naczelnika wojennego.

Na ślubie byli obecni świadkowie - obywatele Kamienicy Polskiej oraz rodzice Elżbiety Marianny: Jan Jeruszka ur. w 1803 roku w miejscowości Hlidna i Elżbieta z Ciudów ur. w Biestyni w roku 1813, oboje z Gór Orlickich-Morawy. Klemensa nie było, dołączył do emigracji, ponieważ represje carskie objęły wszystkie trzy zabory, wybrał Drezno, gdzie pozostawał do końca swych dni do roku 1873.

Akt ślubny Macieja i Elżbiety, w oryginalnej wersji:
„Działo się to w Pocześnie w dniu 15 września 1857 r. o godzinie czwartej popołudniu. Wiadomym czynimy, że w przytomności świadków Józefa Łebkowskiego lat czterdzieści cztery i Franciszka Strafa lat trzydzieści dwa liczących, obydwóch właścicieli nieruchomości, w Kamienicy zamieszkałych katolików, w dniu dzisiejszym zawarte zostało religijne małżeństwo między Maciejem Kołaczkowskim, kawalerem, żołnierzem urlopowanym, synem naturalnym Feliksa Kołaczkowskiego, niegdyś kucharza w Kruszynie i Jadwigi z Rybaków, w służbie dworskiej zostającej, tamże urodzonych obu w Nowej Wsi zamieszkałych, lat dwadzieścia cztery liczącym, katolikiem a panną Elżbietą Marianną Jeruszka, córką Ignacego i Elżbiety z Ciudów, małżonków Jeruszka, tkaczy z Kamienicy Polskiej zamieszkałych i tamże urodzoną i przy rodzicach zostającą, lat osiemnaście liczącą, katoliczką. Małżeństwo po trzech zapowiedziach w parafiach częstochowskiej i tutejszej w dniach 30 sierpnia 6 i 13 września bieżącego roku, jako też zezwolenia ustnego obecnego temu aktowi ojca ze strony nowo zaślubionych. Skonsumowanie małżeństwa nie zaszło. Małżonkowie oświadczają, że umowy przedślubnej nie zawarli. Akt ten stawającym świadkom przeczytany, przez nich podpisany został. Maciek Kołczakowski, Józef Łebkówski, Franciszek Straforaz ze strony Macieja Kołaczkowskiego zezwolenie naczelnika wojennego”.

Ze związku Macieja i Elżbiety przychodzi na świat dwóch synów, Romuald ur. w r. 1858 i Aleksander Franciszek ur. w r. 1860, obaj urodzeni w Poczesnej.

Akt urodzenia Romualda, nr 279/1858 USC Poczesna:

,,Działo się to w Poczesnej w 23 gruunia 1858 roku o godzinie dziesiątej rano. Maciej Stanisław Kołaczkowski lat 25 liczący szynkarz, w Poczesnej zamieszkały, katolik, w obecności Edwarda Sejfryda propinatora w Nowej Wsi, lat 29, tudzież Franciszka Wolniakowskiego, organisty w Poczesnej lat 36 liczący obydwu katolików i okazali nam dziecię płci męskiej urodzone w Poczesnej w dniu 19. bież. miesiąca i roku o godz. 20. w nocy z małżonki Elżbiety Jeruszków lat dziewiętnaście liczącej katoliczki. Dziecięciu temu na chrzcie świętym w dniu dzisiejszym przez księdza Fulczyńskiego proboszcza parafii Poczesna odbytym, nadane zostało imię Romuald, a rodzicami chrzestnymi byli wyżej wymieniony Edward Sejfryd i Franciszek Wolniakowski. Maciej Kołaczkowski, Franciszek Wolniakowski i Edward Sejfryd. Akt ten przeczytany stawającym i świadkom, podpisany został. X Antoni Fulczyński”. Akt urodzenia Aleksandra Franciszka, nr 78/1860 USC Poczesna: „Działo się to w Poczesnej dnia 30 marca 1860 roku o godzinie czwartej popołudniu stawił się Maciej Kołaczkowski, żołnierz urlopowany lat dwadzieścia siedem liczący, karczmarz w Pocześnie zamieszkały, w obecności Franciszka Wolniakowskiego, organisty z Kruszyny lat trzydzieści cztery tudzież Edwarda Sejfryda, propinatora w Nowej Wsi lat trzydzieści liczących, obydwu katolików i wskazali nam dziecię płci męskiej urodzone w Poczesnej w dniu 27 miesiąca o godz. trzeciej rano, z jego małżonki Elżbiety Jeruszka 22 lata liczącej, katoliczki. Dziecięciu temu na chrzcie w dniu dzisiejszym przez księdza Telesfora przeora Zakonu Księży Bernardynów pod Przyworem odbytym nadane zostały imiona Aleksander Franciszek, a rodzicami jego chrzestnymi byli, wyżej wymieniony Franciszek Woźniakowski i Edward Sejfryd. Akt ten stawiającym świadomym, przeczytany i podpisany został. Maciek Kołaczkowski, Franciszek Wolniakowski, Edward Sejfryd. X Antoni Fulczyński”.

Maciej Stanisław był zawodowym żołnierzem, gdy wybuchło powstanie styczniowe poszedł do powstania. Na pewno wzorem swego ojca należał do Tajnego Towarzystwa Patriotycznego, może wzorem ojca do „Kaliszan”. Był wierny, jak jego ojciec, idei niepodległościowej, jako powstaniec był felczerem, niósł pomoc sanitarną swoim współbraciom.

Dzieci Macieja są w wieku 3 i 5 lat, Elżbieta ukrywa się w małej wsi pod Kamienicą - w Aleksandrii. Nie pozostaje bierna, jest łączniczką, przeprowadza powstańców przez granicę zaborów. Maciej z powstania nie wrócił, nie wiadomo jaką śmiercią zginął, albo od kuli na polach powstańczych, albo pognany został na Sybir. Okrutne były męki, na jakie car skazywał powstańców, taki sam los czekał ich rodziny.

Elżbieta nie doczekała się Macieja, zostało tylko na płycie nagrobkowej obok Elżbiety wyryte jego imię. Po upadku powstania stan wojenny został przedłużony na lat pięćdziesiąt, wzmogły się represje na tych, którzy brali udział w powstaniu, jak i na ich rodzinach, dlatego na płycie wmurowanej w nawie kościoła parafialnego w Kamienicy Polskiej, a ufundowanej Elżbiecie po jej śmierci przez dzieci, jest tylko secundo voto Elżbiety - Józef Pusz, zmarły w 1906, Elżbieta zmarła w 1900 roku. Elżbieta, nie doczekawszy się Macieja, wyszła za Józefa Pusza i miała z nim trzy córki, Bronisławę, Helenę, Zofię.

Na tablicy wyryte zostały litery D.O.M. (Deo Optimo Maximo - Bogu Najlepszemu Największemu). Kochające dzieci proszą o westchnienie do Boga.
Ciężko było Polakom w Królestwie Kongresowym, pod względem politycznym, bo żyli nadal w niewoli, i pod względem gospodarczym, bowiem i przemysł, i gospodarka rolna były w całkowitej zapaści. Brakowało rąk do pracy, było duże wyludnienie po powstaniach, przemarsze wojsk, szczególnie napoleońskich.

Minister Oświaty Stanisław Staszic, min. skarbu książę Drucki-Lubecki i gen. Zajączek, namiestnik, postanowili wyciągnąć Królestwo z gospodarczego dołka przez podniesienie oświaty rolniczej i przez zwrócenie się do państw sąsiadujących, Czech, Prus, Saksonii, Austrii, by stamtąd ściągnąć wykwalifikowanych rzemieślników, zwłaszcza z przemysłu włókienniczego. Rozpoczął się ruch osiedleńczy na terenie Królestwa, a ponieważ Kamienica Polska była w jego obrębie, stała się miejscem silnego napływu tkaczy ze wszystkich tych krajów. Kamienica była atrakcyjnym miejscem na osiedlenie, ze względu na dobry, zdrowy klimat, lasy, rzekę, dobrą ziemię i bogactwo rud żelaznych. Ciągnęli osadnicy z Moraw, ciągnęli z Gór Orlickich koloniści czescy z Hradec-Kralove.

Wederowie oraz Jeruszkowie

Z Gór Orlickich z Moraw przybyła rodzina Jana i Elżbiety z Ciudów, Jeruszków, rodzina tkaczy.

Z Moraw z Okręgu Hradec-Kralove z miejscowości Roemerstadt (Rymarzów) przybyła liczna rodzina Jana Wedera urodz, w roku 1797 Rymarzowie. Był tkaczem, mistrzem tkackim i bardzo dobrym rolnikiem. Wykupił 10 mórg ziemi rolnej i 5 mórg lasu. Wybudował dom mieszkalny wraz z zabudowaniami gospodarczymi.

Stanisław Franciszek Weder
 
Jan Weder pod koniec swego życia wrócił z kilkorgiem dzieci na Morawy, pozostawiając na gospodarskie jednego ze swych synów, który przyszedł na świat w Starej Hucie ur. 1829 i był nim Stanisław Franciszek i gdy miał lat osiemnaście chroniąc się przed wojskiem długoletnim wszedł w związki małżeńskie z Anną z Galzerów urodzoną w Starej Hucie, mieli liczne potomstwo, z którego przeżyło siedmioro, panowały wówczas krup i dyfteryt.


Na zdjęciu Franciszek Weder w Pilicy wraz z córką Rozalią i jej mężem Walentym Pośpiechem z Pilicy.

Franciszek Stanisław Weder ur. w Starej Hucie (stara nazwa Kamienicy Polskiej) w roku 1829. Jego ojcem był Jan Weder, ur. w roku 1797 na Morawach w Römerstadt (Rymarzów). On to przyjechał do Starej Huty wraz z całą rodziną, jako starzec wrócił z kilkorgiem dzieci na Morawy zostawiając na gospodarstwie najstarszego syna Franciszka Stanisława, mającego lat osiemnaście. Franciszek poślubia Annę Glazer, a po jej rychłej śmierci Annę Trejtner.
Po śmierci Anny Glazer, Stanisław Franciszek żeni się po raz wtóry z Anną z Treijtnerów zamieszkałą też w Starej Hucie. Z tego związku w dniu 28 grudnia 1859 przychodzi na świat córka Marianna Teresa.

Stanisław Franciszek pod koniec swego życia przenosi się do Pilicy, położonej blisko Starej Huty, gdzie zamieszkuje z córką Rozalią i jej mężem Walentym Pośpiechem miejscowym piekarzem. Franciszek będąc mistrzem tkackim wyuczył tego zawodu Walentego i tak przy dużej pracowitości dorobili się dużego gospodarstwa, to gospodarstwo w Hucie Starej pozostawił córce Mariannie Teresie. Stanisław Franciszek dożył sędziwego wieku, zmarł w r. 1910, znaleziono go martwego na gospodarstwie trzymającego skrzypki nieodłączne w martwych dłoniach. Był bardzo muzykalny, talent do muzyki przejęła po swym ojcu Marianna Teresa, grała na harfie, znała bardzo dobrze nuty. Swoje dzieci wyuczyła grać ma wybranych przez nich instrumentach, stanowili zespół muzyczny w Kamienicy Polskiej, na którym miał oparcie prof. Mąkosza uczący śpiewu i muzyki w Gimnazjum Sienkiewicza i prowadzący chór w Klasztorze Jasnogórskim. 


Córki Franciszka Stanisława Wedera, po lewej Magdalena z Anny Glazer, po prawej Maria Teresa z Anny z Treijtnerów.

Akt chrztu Nr 307/1889 USC Poczesna:
„Działo się to 28 grudnia 1859 roku o godzinie czwartej popołudniu. Stanisław Franciszek Weder lat trzydzieści liczący, karczmarz w Starej Hucie zamieszkały, katolik, w obecności Alojzego Langa lat trzydzieści, tudzież Jana Kragala lat trzydzieści dwa liczący, obydwu tkaczy w Hucie zamieszkałych, katolików i wskazali nam dziecię płci żeńskiej urodzone w Hucie w dniu 24 bież. miesiąca i roku o dziewiątej rano z jego małżonki Anny z Trejnerów lat 31 liczącej, katoliczki. Dziecięciu temu na chrzcie świętym w dniu dzisiejszym przez księdza Piotra Natymińskiego z Zakonu Księży Bernardynów pod Przyworem odbytym, nadane zostały imiona Marianna Teresa. Rodzicami jego chrzestnymi byli wyżej wymieniony Alojzy Lang, Jan Kraal z Huty. Akt ten stawającym świadkom przeczytany, przez nas podpisany został, gdyż żaden z stawających pisać nie umie. X Fulczyński”.

Aleksander Franciszek (1860 - 1912) i Marianna Teresa z Wederów (1859 - 1930)
Córka Stanisława Franciszka, Marianna Teresa, weszła w związek małżeński z jednym z synów Macieja, Aleksandrem Franciszkiem, który zapoczątkował jedną linię Kołaczkowskich w Kamienicy Polskiej, drugą - jego brat Romuald żeniąc się z Józefą ze Szmidlów /1867-1932/.


Na zdjęciu obok Aleksander Franciszek z Marianną Teresą i z synem Stanisławem (fot. ok. 1893 r.)
Ślub Aleksandra Franciszka z Marianną Teresą /1859-1930/ odbył się w 1885r. Dla babci Aleksander był drugim mężem, pierwszym był Piszel. Z tego małżeństwa był syn Władysław /1883-1911/, zmarł przed pierwszą wojną światową. Dzieci z małżeństwa z Aleksandrem: Stanisław /1886-1974/, Romuald /1889-1963/, Jan /1892-1918/, Henryk /1897-1984/, Aleksander /1894-1957/, Helena /….-1906/ zmarła przy porodzie Juliana.

Dziadkowie wychowywali Juliana i Antoninę, dzieci Heleny, z męża Skowrońskiej. Dziadek zmarł w 1912 roku. Do wybuchu pierwszej wojny światowej, a więc do roku 1914, obowiązywała służba wojskowa w wojsku carskim, i tak Aleksander, jako opiekun po śmierci dziadka, nie dostał nakazu, Stanisław poszedł na zawodowego na lat dziesięć do Rostowa, Jan do Astrachania nad Morzem Kaspijskim, Romuald na lat pięć do Tybillissi-Kaukaz, uciekł stamtąd w trzecim roku wojny i szczęśliwie dostał się do Kamienicy, ale takim stanie, że matka go nie rozpoznała. Ukrywała go jeszcze przez cały rok na stryszku, bo fronty się zmieniały. Kamienica znalazła się w pruskim zaborze i groziła mu niewola niemiecka. Babcia władała dobrze językiem niemieckim i to pomogło w uratowaniu syna. 

Z wojny nie wrócił Jan, poległ w pierwszym dniu wolności, w drodze do domu już na ziemi polskiej.  
Synowie założyli rodziny:

Stanisław z Ireną z Łebkowskich (Dzieci: Irena 24 VI 1923, Bogdan 26 IX 1926, Zbigniew 25 I 1933)

Romuald z Eleonorą z Makowskich (Zenon 23 VIII 1920 ur .Miedzno, Alicja 03 IV 1922 ur. Kamienica Polska, Helena 03 VI 1924 ur. Skała n. Zbruczem)

Aleksander z Ireną z Sejbertów (Bogumił 1925r. Kamienica Polska)

Henryk z Marią ze Szmidlów (Wiesława 12 XII 1929, Bogdan 04 I 1926)

Rodziny Stanisława, Romualda, Aleksandra przeniosły się do Częstochowy na kilka lat przed wojną, w Kamienicy pozostał najmłodszy Henryk, który doczekał się wolności w r. 1918 odbył służbę wojskową w wolnej Polsce. Babcia zmarła 13 X 1930.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz